Zapraszamy do wzięcia udziału w wydarzeniu pod linkiem;
https://www.facebook.com/events/185512412890798/
Nowoczesna organizacja prześladowań. Rosnąca rola rasizmu.
Czasy nowoczesne to początek poddawania Romów coraz większej kontroli, np. poprzez ewidencjonowanie, utrudnianie przekraczania granic i przymusowe osiedlanie, eliminowania ich tradycyjnej kultury poprzez procesy asymilacyjne i zakaz używania języka, a także prób rozerwania ciągłości pokoleń poprzez przymusowe odbieranie dzieci romskim rodzinom i oddawanie ich na wychowanie do nieromskich rodzin. Jednocześnie kontynuowane były bezpośrednie akty skierowanej przeciwko Romom przemocy: więzienie i przymusowa praca, kary fizyczne, egzekucje i zalegalizowane morderstwa.
W drugiej połowie XIX w. pojawia się w Europie coraz więcej szczegółowych regulacji prawnych dotyczących Romów. Ograniczały one stopniowo wolność poruszania się i uprawiania przez Romów ich tradycyjnych profesji. Jednocześnie instytucje państwowe zaczynają zbierać dane na temat Romów i koordynować a następnie centralizować ich prześladowania. Jeden z pierwszych powszechnych spisów ludności romskiej przeprowadzono na zlecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w 1885 r. we Francji. Spis ten stał się podstawą projektu wprowadzenia specjalnych kart identyfikacyjnych dla osób prowadzących wędrowny tryb życia (tzw. carnet anthropométrique), zrealizowanego w początku XX w. Ułatwił on też procedurę usuwania Romów jako jednostek niepożądanych z poszczególnych jednostek administracyjnych.
W Niemczech w 1899 r. powstaje w Monachium specjalna jednostka policyjna: Zigeunernachrichtendienst (Służba Informacyjna ds. Cyganów), później przemianowana na „Centralę Rzeszy do zwalczania Cyganów na terenie całych Niemiec” (Reichszentrale zur Zigeunerbekämpfung für ganz Deutschland) i włączona w struktury Urzędu Policji Kryminalnej Rzeszy. Jej zadaniem było systematyczne zbieranie informacji o Romach oraz inspirowanie i monitorowanie związanych z Romami działań policji, prokuratury i organów administracji. Jej szef, Alfred Dillmann, opublikował w 1905 r. tzw. Zigeuner-Buch, księgę zawierającą przegląd rozmaitych regulacji prawnych dotyczących Romów, a także propozycje nowych, których wprowadzenie w życie praktycznie uczyniłoby romskie życie niemożliwym. Poza tym praca Dillmanna dostarczała ideologicznej motywacji dla prześladowań Romów, widząc w nich lud pozbawiony kultury, niższy rasowo i stanowiący zagrożenie dla porządku publicznego. Podobne dokumenty pojawiały się na przełomie XIX i XX w. w rozmaitych krajach Europy, np. we Francji.
Praca Dillmanna była również elementem procesu ewidencjonowania Romów. Zawierała bowiem listę kilku tysięcy Romów wraz z danymi osobowymi, wyróżniającymi cechami fizycznymi i historią kontaktów z prawem. Zbieranie takich danych w stosunku do określonej grupy ludzi było przy tym wówczas czymś bezprawnym.
Widoczne w pracy Dillmanna myślenie o Romach w kategoriach biologicznych jest oznaką coraz większej popularności, jaką w XIX wieku zdobywały teorie rasowe (choć Dillmann skłonny był traktować Romów jako „rasową mieszankę”, nie zaś konkretną rasę). Interpretowały one różnice między ludźmi jako wynik nieusuwalnych różnic biologicznych, W ten sposób różnice społeczne i kulturowe zostały zinterpretowane jako rezultat „naturalnych”, biologicznych różnic między ludźmi. W konsekwencji życie Romów coraz częściej było traktowane jako rezultat rzekomo im właściwych niezmiennych cech biologicznych. Romowie przestali być stopniowo postrzegani jako „problem społeczny”, który można „usunąć” poprzez asymilację, edukację i wychowanie. Skoro tożsamość Romów ma według koncepcji rasowych korzenie biologiczne, to zmienić jej nie można. „Cygan” pozostanie „Cyganem,” nawet jeśli „na pozór” będzie zintegrowany ze społeczeństwem. Stąd też prześladowania Romów przestały być związane z postulatem asymilacji (choć elementy ideologii asymilacyjnej były w pewnym stopniu ciągle obecne w polityce władz). Zaczęły one stopniowo zmierzać w kierunku odseparowania Romów od reszty społeczeństwa a następnie biologicznej eliminacji: poczynając od sterylizacji a kończąc na eksterminacji.
Dobrą ilustracją takiej ewolucji jest porównanie dwóch książek. Pierwsza z nich, której autorem był Christian Wilhelm von Dohm, ukazała się w 1781 r. i nosiła tytuł Über die bürgerliche Verbesserung der Juden (O obywatelskiej ewolucji [dosłownie – „ulepszeniu”] Żydów). Zgodnie z duchem Oświecenia Dohm postulował zniesienie rozmaitych dawniejszych przepisów dyskryminujących Żydów i Romów. Zniesienie to mogłoby jednak nastąpić dopiero wówczas, gdy Żydzi i Romowie poddani zostaną procesowi wychowawczemu (tytułowej „ewolucji obywatelskiej”). W przypadku Romów byłby to zresztą bardzo długi proces, którego pierwsze rezultaty można by dostrzec dopiero w drugim pokoleniu, gdyż „Cyganie” są zdaniem Dohma „ludem bardzo zdziczałym”.
Praca Dohma należała do dawniejszej, oświeceniowej tradycji, zgodnie z którą odpowiednie wychowanie i edukacja mogły przyczynić się do „emancypacji” (czyli społecznej integracji) każdej grupy ludzkiej. Opublikowana niemal w tym samym czasie (1783) książka, której autorem był Heinrich Moritz Gottlieb Grellmann, traktowała Romów jako lud, którego wrodzone negatywne cechy nie mogły zostać zmienione przez procesy wychowawcze. Książka ta, zatytułowana Die Zigeuner. Ein historischer Versuch über die Lebensart und Verfassung, Sitten und Schicksale dieses Volkes, nebst ihrem Ursprunge [Cyganie. Historyczne studium sposobu życia i konstytucji, zwyczajów i losu tego ludu od jego początków], traktowała Romów jako nosicieli dziedzicznych „wschodnich” cech, takich jak prymitywizm, bezwartościowość, złodziejstwo, skłonność do oszustwa, brud i rozbuchana aktywność seksualna. Cechy te są biologicznie uwarunkowane, co sprawia, że Romów nie można zmienić i sprawić, że staną się pełnoprawnymi członkami nowoczesnego społeczeństwa.
Poglądy Grellmanna doczekały się pod koniec XIX w. wsparcia ze strony przedstawicieli nauk przyrodniczych. W tym okresie popularność zdobyły teorie, zgodnie z którymi nie tylko inteligencja, lecz również cechy moralne są przekazywane genetycznie. Ludzie uznani za upośledzonych, za osobniki gorszego gatunku, są więc nie tylko mniej inteligentni, ale też niemoralni, zdeprawowani i mają skłonności przestępcze. Cesare Lombroso, który był pionierem stosowania teorii dziedziczenia w kryminalistyce, twierdził przy tym, że cechy dziedziczne decydujące o skłonności do zbrodni charakteryzują nie tylko jednostki, lecz całe grupy. Do takich grup zaliczał on między innymi chorych na epilepsję i Romów, których jego zdaniem charakteryzowała próżność, bezwstydność, dzikość i naturalna skłonność do przestępczości. Zdaniem zwolenników Lombroso, na ludzi takich nie działają kary – są bowiem oni urodzeni do czynienia zła. Jedynym rozwiązaniem problemów stwarzanych przez ich istnienie jest więc eliminacja takich ludzi, postulowana przez rozwijającą się od końca XIX w. eugenikę, przybierająca w skrajnej postaci formę fizycznej likwidacji.
Poglądy Grellmana i Lombroso legły u podstaw przekonania, że sposób życia grup ludzkich uzależniony jest od dziedzicznych cech biologicznych ich członków. Jest to szczególnie ważne dla zrozumienia nazistowskiej praktyki określania Romów jako osób „aspołecznych” – niedostosowanych do życia w społeczeństwie i niezdolnych do integracji z większością. Otóż tak zwana „aspołeczność” Romów była według nazistów uwarunkowana rasowo. Romowie byli definiowani jako „aspołeczni” z powodu przypisywanych im cech rasowych, a nie stylu życia, jaki prowadzili. To właśnie dziedzicznie przekazywane i nieodwracalne cechy biologiczne Romów miały być odpowiedzialne za ich „nastawienie mentalne”, przejawiające się w rzekomej skłonności do zachowań przestępczych, niechęci do podejmowania pracy, pasożytowaniu na systemie pomocy społecznej, nieumiejętności zarządzania swoimi sprawami i wychowywania dzieci, niemoralności i skłonności do alkoholizmu. Poszczególni Romowie byli automatycznie klasyfikowani przez władze jako aspołeczni kryminaliści, niezależnie od tego, czy rzeczywiście popełniali jakiekolwiek przestępstwa, ponieważ byli członkami rasowo zdefiniowanej kategorii: osób rzekomo biologicznie predestynowanych do przestępczości.
Zdaniem nazistów o aspołeczności nie decydował indywidualny wybór jednostki ani też jej społeczne środowisko lecz cechy przekazywane genetycznie. Tym samym prześladowanie jednostek aspołecznych miało charakter rasowy: były one prześladowane nie z powodu tego, co robiły lub zamierzały robić, ale dlatego, że według prześladowców były tym, kim były.
Rasistowskie poglądy zaczęły dominować wśród uczonych niemieckich (takich jak Erwin Baur, Eugen Fischer czy Fritz Lenz) jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy. W Republice Weimarskiej (1919-1933) spotkały się one z życzliwym przyjęciem szerokich kręgów społeczeństwa, łącząc się z niemieckim romantycznym nacjonalizmem i przybierając postać ideologii rasowo ufundowanej wspólnoty narodowej, z której wykluczyć należy jednostki „obce” i „niepełnowartościowe”. W szczególności za obcych i niepełnowartościowych uznano „rasowych wrogów” późniejszej III Rzeszy: Żydów, Cyganów i osoby niepełnosprawne. Polityka wykluczania jednostek niepożądanych stała się później kluczowym elementem oficjalnej nazistowskiej utopii społecznej, której ostatecznym i najbardziej radykalnym stadium było ludobójstwo.
Korzeni nazistowskich prześladowań i ludobójstwa Romów szukać więc należy we wcześniejszej praktyce wykluczania Romów ze społeczeństwa, znajdującej stopniowo uzasadnienie w ideologii biologicznej nierówności ludzi, wspartej tym, co uznawano wówczas za argumenty nauki. Ideologia polityczna oparta na koncepcji rasy nie została wynaleziona przez nazistów. Naziści rozwinęli ją i zastosowali w działaniu instytucji odpowiedzialnych za wykluczanie Romów, co prowadziło w konsekwencji do ich ludobójstwa. Ideologia rasistowska była częścią kultury, aprobowaną przez wykształcone elity, które zgadzały się z rasistowską polityką państwa i same czynnie w niej uczestniczyły.
Można zatem mówić o ciągłości prześladowań Romów w Europie, a zwłaszcza w Niemczech. Prześladowania te w sposób nieskoordynowany rozpoczęły się wkrótce po pojawieniu się większych grup romskich w Europie Zachodniej, a wraz z procesem modernizacji stopniowo stawały się coraz bardziej zorganizowane. Ich celem była początkowo przymusowa asymilacja, następnie zaś, w wyniku rozwoju teorii rasistowskich, izolacja i eliminacja, które znalazły swą ludobójczą kulminację w nazistowskich Niemczech i okupowanej przez Niemcy Europie.